Jak ubawić się do łez czyli żarty na prima aprilis

Ubaw po pachy, jeśli bezkarny to tylko 1 kwietnia. To data wszystkim bardzo dobrze znana. Być może dzień urodzin lub imienin, ale przede wszystkim dla ogółu społeczeństwa to Prima Aprilis. Wtedy żartujemy, opowiadamy sobie kawały, a jeśli uda się nam kogoś wyprowadzić w pole, mamy szampańskie humory.

Chociaż dzisiaj jest to święto obchodzone raczej symbolicznie, bo wielu z nas nie ma czasu aby planować sposób wyprowadzenie kolegi czy koleżanki w pole, to jakoś tam sobie radzimy, opowiadając nieprawdziwe historie.

Kiedyś to naprawdę Prima Aprilis było świętowane z pompą. Mimo iż nosiło inną nazwę miało taki sam charakter jak ten nasz dobry poczciwy 1 kwietnia. Rzymianie bawili się przednio; odgrywając komiczne scenki oraz przebierając się w damskie szaty- tylko ten jeden dzień dawał im taką możliwość.

Było zabawnie i humorystycznie i dlatego cała Europa, część Azji, Afryki – RPA i Stany Zjednoczone przejęły ten zwyczaj. Dzisiaj w różnych zakątkach nosi inną nazwę, ale wciąż przyświeca mu ta sama idea, wprowadzić innych w błąd i dobrze się z tego powodu bawić. W wielu przypadkach nawet na stare żarty łatwo się nabieramy, wierzymy bliskim, którzy perfidnie nas podchodzą a potem się śmieją. Korzystamy z pomysłów wyniesionych jeszcze ze szkoły, a wiadomo szkolne kawały są zawsze najlepsze i najdłużej się je pamięta. Obecnie żartowanie z innych ułatwiają nam komunikatory internetowe, telefony komórkowe, poczta mailowa. W zasadzie bez wychodzenia z domu, robimy komuś psikusa. Istnieje także specjalna strona internetowa z której można skorzystać chcąc zażartować ze znajomych.

Wystarczy wybrać odpowiedni sposób, wpisać imię i nazwisko tej osoby a na innej ze stron wyświetli się zabawna informacja na jej temat. Są to naprawdę komiczne teksty i już od samego czytania można boki zrywać. Na końcu delikwent klika myszą w odpowiednim miejscu, gdzie pojawia się napis: ktoś cię wkręcił!. Lekka i przyjemna forma żaru, chociaż niektórych może poważnie zaniepokoić. Znanych sposobów by podowcipkować jest sporo, niektóre bardzo stare a inne nowe, całkiem współczesne. To z czego sami skorzystamy powinno pozostać tajemnicą do ostatniej chwili no i trzeba się pospieszyć aby inni nas nie ubiegli, bo wtedy ciężko żartować z kogoś kto doskonale zdaje sobie sprawę jaka data widnieje na kartce w kalendarzu. Jeszcze trochę czasu pozostało, jeśli nie przychodzi nic ciekawego do głowy najlepiej zorientować się w internetowym spisie psikusów i kawałów, może któryś nich okaże się skutecznym.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

Dodaj komentarz